Mamy dziś 1 kwietnia a prima aprilisowy żart pogoda zrobiła nam już wczoraj. Śnieg na wiosnę, to Ci dopiero heca.
Tak się złożyło, że ten post nie będzie żartobliwy a wręcz "poważny", bo pokażę Wam rysunek zainspirowany moimi traumatycznymi przeżyciami O.O
Pobieranie krwi.
Ostatnio musiałam przez to przechodzić aż dwa razy. Nigdy nie było to dla mnie problemem, ale z jakiegoś niewyjaśnionego powodu zestresowało mnie to badanie. I w związku z tym faktycznie okazało się nie być zbyt przyjemne. Brr... ale nie martwcie się, oszczędzę Wam szczegółów :P
Plus jest taki, że wizyta ta zaowocowała nowym rysunkiem, oraz zdjęciem, które publikowałam na instagramie już jakiś czas temu ;)
Artystycznie, nie powiem :P
Taak, z tym śniegiem na święta nie za fajnie wypadło, ale chyba trzeba się już do takiego przebiegu pogody przyzwyczajać :P Rysunek bardzo ładny ^^ To chociaż na coś pobieranie krwi się przydało :D Ja nigdy z tego typu rzeczami nie miałam na szczęście problemów ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
pusta-szklanka.blogspot.com
Lubię twojego bloga. Jest taki spokojny i miły. Właśnie takiego szukałam. Chciałam znaleźć właśnie takie posty. Szkoda tylko że tak rzadko dodajesz posty. Rozumiem że możesz nie mieć czasu dlatego cierpliwie będę czekała na następny post.
OdpowiedzUsuń