Ferie się zaczęły, jutro wyjeżdżam na narty ( :3 ), ale zanim wybędę z domu pokażę Wam już ostatni strój z serii "Jeans Grungy".
Jednak zanim do tego przejdę czas na kolejną porcję refleksji. Tym razem na temat moich braci.
Znam bardzo wiele rodzeństw, które cholernie się nie lubią. Nigdy się nie dogadywali, jedno zawsze wyśmiewa się z drugiego, a rozmowy zazwyczaj polegają na wymianie obraźliwych określeń. Większość moich znajomych z gimnazjum było właśnie w takiej sytuacji. Co więcej, jako, że ja jestem przypadkiem wręcz odwrotnym, zawsze dziwili się, jak w ogóle mogę rozmawiać z moimi braćmi albo w jakikolwiek sposób im pomagać. Zawsze smuciło mnie to, że oni nawet nie próbowali dostrzegać zalet swoich braci/sióstr, a niewątpliwie takie były. Już nawet ja potrafiłam takowe zauważyć! Jeszcze bardziej dołuje myśl, że jeśli takie osoby nawet wobec rodziny nie potrafiły być bezinteresownie miłe to co dopiero wobec osób im obcych? Z drugiej strony, nikt nie powinien nam kazać lubić każdego, nawet jeśli ten ktoś należy do naszej familii. Mimo wszystko powinniśmy okazywać sobie szacunek. Ja mam to szczęście mieć po prostu świetnych braci, z którymi dobrze się dogaduję. Przynajmniej rodzinne wyjazdy nie są dla mnie mordęgą tylko mile spędzonym czasem :)
Dobrze, teraz możemy przejść do sedna ;)
Do tej stylizacji założyłam te same "podarte" jeansy, które mogliście zobaczyć w pierwszym outfitcie tej serii. Tym razem zestawiłam je z czarną bluzką z dekoltem karo oraz "skórzaną" (nie jest to prawdziwa skóra) kurtką z ćwiekami. Na nogach granatowe creepersy a jako dodatki założyłam choker oraz naszyjnik z przywieszką w kształcie siekiery (jak uroczo :3 ).
Na koniec tylko zaznaczę, że oczywiście nie jest to ostatnia stylizacja w takim stylu. Bardzo lubię takie klimaty. Jednocześnie cechuje mnie sezonowość i to, co podoba mi się najbardziej w tej chwili za miesiąc może zupełnie ulec zmianie. Ale nawet w magazynach widzimy, że mody lubią się powtarzać ;)
Do następnego ;)
Do następnego ;)
Za taką mimikę nie powiem co zrobię tą siekierką na twojej szyi w której się zakochałam (<3 siekierka nie szyja)
OdpowiedzUsuńStylizacja jest ok. Zmieniłabym tylko bluzkę- taki sam dekolt lecz trochę inną.
Cóż mogę jeszcze powiedzieć- kurtka mi się podoba, zmieniłabym tylko okulary- ale ponieważ są one nie dodatkiem do stroju lecz twoim obowiązkiem to się nie czepiam.
Revege