Przedworajszy poranek był pełen napięcia i popłochu. Pośpieszne przygotowania do wyjazdu. Zwariowac można :P Naszczęście przyroda nawet w takich chwilach potrafi dać moment wytchnienia. Kiedy wyszłam na dwór, usłyszałam świergot ptaków. W styczniu! To było niesamowite. I ta mgła nadciągająca znad pobliskiego pola. Magiczne.
Choć z drugiej strony to smutne, że zima tak nas olewa. Nawet tu, w górach krajobraz bardziej przypomina wiosnę. Są jednak miejsca, gdzie "zimą trzyma" :P Pogody na szczycie Kacprowego Wierchu z pewnością nie można nazwać wiosenną.
A to taka fotka z bratem na Kacprowym ;) Zimą w tle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podoba Ci się post? Masz jakieś pytania? A może chcesz wyrazić niezadowolenie? Pisz śmiało!