Wiem, że i tak zawsze nadużywam efektów przy obróbce zdjęć (wydają się ładniejsze :P), ale dzisiaj to już przeszłam samą siebie (choć w sumie to wciąż w granicach dobrego gustu). A to dlatego, że cały dzisiejszy dzień pstrykałam foty. Zobaczycie dzisiaj taką fotograficzną historyjkę mojego dnia ; ) No i żeby to jakoś wyglądało nawaliłam jakiś "procesów krosowych" "lat 60" czy "cinema scope". No.. to zaczynamy ; D
Kapcioszki c: Takie ciepłe
Pobudka... Mam rekolekcje (i to na 11), więc powinnam obudzić się mniej więcej w ten sposób:
Ale i tak wyglądało to.. tak:
A to takie tam zielsko w mojej łazience
ładne c'nie? :D
taa.. tak bardzo w połowie uschnięte :P
Umyta, ubrana, ogarnięta.. Czas na śniadanko c:
Kolejne kwiatuszki c:
żonkile, narcyzy.. jedne z moich ulubionych : )
No to czas na podróż życia:
całe 1,5km do Kościoła ; ]
Wychodząc z domu zastałam okropną deszczową pogodę.
A oto, co zobaczyłam po powrocie:
Aż chce się uśmiechnąć, czyż nie? :)
Artystyczne kluski z kantem,
czyli mój obiad ; D
Tea Time!
But first! Let me take a selfie (tak jakby :D )
I mój świetny kubek ♥
Tablica z różnościami
To, co widzice w jej lewym górnym rogu to wulkan, który ma już przeszło..4 lata (?)
Um... resztę dnia, czyli około 3, 4 godziny, oglądałam Full Metal Alchemist Brotherhood - świetne anime <3 p="">
3>
No i kiedy mama wróciła, uświadomiła mnie, że jutro tata ma urodziny
Ups.. oczywiście jeszcze kilka dni temu o tym pamiętałam, ale dzień przed to już nie..
No i trzeba było jakąś kartkę stworzyć : )
W międzyczasie wypiłam jeszcze jedną herbatkę ; D
No to na tyle
Lecem obejrzeć jeszcze jeden odcinek FMA
A jutro "gala" podsumowująca wojewódzkie konkursy ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podoba Ci się post? Masz jakieś pytania? A może chcesz wyrazić niezadowolenie? Pisz śmiało!