Moją relację z wyjazdu do Chorwacji zaczęłam od końca, pokazując strój, który miałam na sobie ostatniego dnia. Dzisiaj wracamy do początków, czyli do samej podróży i pierwszego dnia w mieścinie o nazwie Punat. Od razu mówię, że dzisiejsza fotorelacja jest strasznie niespójna ze względu an rozbieżność tematów poszczególnych fotografii. Ale dobrze ukazuje to, co najważniejsze ; ]
Na początek - ja. Strój jeszcze na polskie klimaty, tam powoli zaczynałam się w nim gotować :P
Jak to na moją rodzinę przystało, ze trzy przystanki na jedzenie muszą być.
Pomidorki do kanapek (których obecnie mam serdecznie dosyć)
Tak bardzo artstycznie xD
Nie wiem czemu, ale musiałam zrobić zdjęcie tej reklamie. Aż się o to prosiła
\
Czas na kilka zdjęć już z Punatu
Znaki z nazwami ulic uwiodły mnie już rok temu.
Tym razem miały wręcz osobną sesję fotograficzną :P
Kolejna foteczka naszej ulicy (która nazywała się Buka :P )
No i na koniec mój brat ; ]
Na dzisiaj to tyle, ale jutro możecie się spodziewać kolejnej stylizacji.
Dobranoc ;)
Fajne szorty :D
OdpowiedzUsuń