Zastanawialiście się kiedyś co by się stało gdyby nasza droga Pani Jesień wyczerpała swe siły i nie mogła już do nas sprowadzać tej pięknej pory roku? Zakładam, ze nie sądziliście, iż to w ogóle możliwe. A jednak! Tylko wyobraźcie sobie jak smutny byłby świat bez kolorowych liści, spadających lekko na ziemię lub złocistych jabłek wiszących na drzewach? A co za pora wstąpiłaby w ten czas? Czy zima przywitałaby się z nami wcześniej? A może to lato trwałoby dłużej? Marna to jednak pociecha. Tak Was straszę, a dążę do tego, iż Pani Jesień zadbało, o to aby jej pora roku nigdy nas nie ominęła. ma ona bowiem córkę!
W tym roku Pani Jesień postanowiła przekazać część swoich obowiązków córce. Ta niezbyt była szczęśliwa z tego powodu. Wolałaby spędzić ten czas czytając książki lub z przyjaciółmi.
kiedy wreszcie mama zdołała zagonić Fall (bo tak miała na imię : ) ) do pracy, ta niechętnie wzięła kosz i ociągając się jak mogła, wyszła. Jej zadaniem było rozrzucenie kolorowych liści w lesie oraz postawienie tu i ówdzie kliku grzybków. Przydział pracy niewielki, lecz dziewczynie absolutnie nie chciało się tego robić. Położyła kosz na ziemi a sama usiadła obok niego. Wyciągnęła przed siebie nogi i oparła łokcie o podłoże. Zaczęła błądzić myślami po przeróżnych, mało ważnych tematach, wzrokiem wodząc po otaczających ją drzewach.
W końcu doszła do wniosku, że wyprzałoby zrobić coś dla swej rodzicielki. Usiadła więc po turecku i przysunęła do siebie kosz. Była ciekawa co konkretnie tam znajdzie.
I tak oto pierwsze rzuciło jej się w oczy to czerwone, błyszczące jabłko. Wzięła je do ręki, przyjrzała mu się z bliska, powąchała je. Ledwo powstrzymując się od zjedzenia tegoż pysznego owocu, postanowiła powiesić je tam gdzie jego miejsce - na drzewie.
Fall grzebała w koszu i rozstawiała różne rzeczy po świecie tak długo, aż zostały w nim tylko liście. Z początku dziewczynie wydawało się, ze będzie to najnudniejsze z zadań, które zleciła jej matka. Rozrzucanie liści.
- Tyle się przy tym napracuję... - Myślała. - a jaka to nivy z tego uciecha? - Tak więc niechętnie wzięła garść liści i rzuciła przed siebie. Dokładnie w tym momencie wiatr postanowił zatańczyć wokół niej, a liście... zrobiły to samo! Dziewczynę to zachwyciło! Spróbowała jeszcze raz. I kolorowe liście ponownie zaczęły się bujać wokół niej. Fally zaczęła.. tańczyć z liści! : D Skakała, kucała, patrzyła jak liście spadają. Kręciła się a one wraz z nią. Była nimi zauroczona!
I tak oto byliście świadkami pierwszej jesiennej wyprawy córki Pani Jesień. Od tego czasu Fall uwielbia przynosić ludziom radość z pięknej, złotej jesieni. Wciąż tańczy z liśćmi. Wciąż zachwyca się grzybami.. c:
you are so sweet!!!
OdpowiedzUsuńVery attractive combination with your fishnet tights
ohh. Thanks but that's not me : P I took this photos ; )
Usuń