poniedziałek, 9 lipca 2012

Panna Caroline

W tym tygodniu postanowiłam zająć się bardziej zdjęciami. A konkretniej.. "sesjami" moich znajomych ; ) Dzisiaj zaprezentuję Wam wyniki takiej "sesji". Postanowiłam jednak przedstawić całość w postaci.. opowiadania ; ) życzę miłego czytania i oglądania.


W pewnym zacisznym miejscu, z dala od zgiełku dużych miast mieszkała panienka Caroline. Była to bardzo mądra, kulturalna i życzliwa kobietka. Ci którzy ją znali wiedzieli, że jest też spokojna i nieśmiała...


Jej ulubionym zajęciem było czytanie książek. Potrafiła zaczytywać się w nich całymi dniami a czasem nawet nocami. 



Pewnego dnia, po przeczytaniu już całej biblioteki książek, znudziły ją wymyślone opowieści. Powieści odcisnęły na niej jednak swoje piętno: zmieniły ją w nieuleczalną romantyczkę. Zaczęła marzyć by poznać jakiegoś.. księcia na białym rumaku! Tak więc co dzień przesiadywała w oknie swojej sypialni, wyglądając tegoż przystojnego młodzieńca.




Wieczorami wypatrywała przystojniaków ze swojego balkonu.



Aż w końcu zaczęła zasypiać na kolejnych framugach okien czekając na swego wybawiciela.


Pewnego dnia tych oczekiwań Caroline wyszła na dwór, aby poleżeć na trawie. Patrzyła w niebo, obserwowała bajeczne obłoki, aż po pewnym czasie… z nieba spadł na nią lekkim całunem sen.


Nagle coś ją zbudziło! Czyżby to był książę?! Otworzyła oczy, lecz chłopca, o którym marzyła nie było.. Zamiast ujrzała psa! Psa, który uciekał…


Caroline od razu zauroczyła się w tym wychudłym stworzonku. Postanowiła go złapać. Niestety jego już nigdzie nie było. Od razu wyruszyła na poszukiwanie!


Po jakimś czasie panienka zawędrowała do pięknego ogrodu. Były tam kwiaty pachnące wonią jakiej jeszcze nigdy nie czuła! Nie mogąc się powstrzymać zerwała jednego. Jego zapach uwiódł ją. Postanowiła sprawdzić czy wszystkie kwiaty w tym ogrodzie pachną tak słodko. Nachyliła się nad jednym kwiatem, nad drugim i nad trzecim. Ich woń była wprost niesamowita! Le w końcu jej wzrok padł na najbardziej niesamowity krzak w tym ogrodzie. Nachyliła się , lecz zamiast zapachu… usłyszała głos!
- Znajdź las... A dalej poprowadzi Cię Gościniec! – Caroline nie wiedząc czemu uwierzyła krzakowi. Podziękowała mu za radę i ruszyła w dalsza podróż.





Panienka wędrowała i wędrowała… W końcu doszła do bajkowego gaju. Zachwycił ją swoją światłością.
- To na pewno ten las! – pomyślała z nadzieją. Zagłębiła się w niego i stanęła. Stanęła szukając wzrokiem tajemniczego Gościńca.


I wreszcie ujrzała! Wielkie, piękne, z daleka wyglądające na przytulne – drzewo!. Podbiegła do niego i usiadła na jakby specjalnie przygotowanym „krzesełku”.        Nic się jednak nie wydarzyło… Żadnego drgnienia, żadnego podszeptu. Spojrzała w górę.
- Zwykłe drzewo… - pomyślała. -a może się pomyliłam? To nie to drzewo… A co jeśli… ono w ogóle nie istnieje? Co jeśli nie ma czegoś takiego jak „Gościniec”? – zaczęła nam tym wszystkim rozmyślać i zamartwiać się… I kiedy już miała schodzić.. gałąź drzewa poruszyła się. Wskazała Caroline ścieżkę! Panienka zeskoczyła radośnie na ziemię, przytuliła drzewo i pobiegła dalej!

Przyszło jej jeszcze szukać, kluczyć i błądzić wśród drzew prawie do zachodu słońca. Już straciła nadzieję, gdy ujrzała przed sobą.. pieska!! Jej radość nie zmieściłaby się w żadnej skali gdyby takowa istniała!  Skakała z radości, śmiała się i oczywiście przytuliła znajdę!



Od tamtego wydarzenia panienka Caroline bardzo się zmieniła. Stała się radosna, lubiła tańczyć. Powróciła do swych książek, ale tylko wtedy gdy noc okrywała już świat! Lecz wciąż wyczekiwała tego Jedynego.. ; )






 Modelka: Karolina 

4 komentarze:

  1. Jasne,że się podobają zdjęcia...
    Ładnie fotografujesz... :)
    Historia też niesamowita..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję : ) Jestem zadowolona, że podoba Ci się historia, bo w końcu jest ona napisana do zdjęć, na których jesteś : )

      Usuń
  2. Ciekawa historia i ładne zdjęcia :D

    OdpowiedzUsuń

Podoba Ci się post? Masz jakieś pytania? A może chcesz wyrazić niezadowolenie? Pisz śmiało!